Tragicznie zakończyły się poszukiwania 31-letniego mieszkańca Śremu, który w sobotę uciekł z oddziału szpitala psychiatrycznego w Kościanie (placówka w Siekowie). Zwłoki pacjenta zostały odnalezione w stawie w okolicach szpitala.
Informację o zaginięciu 31-latka otrzymali w sobotę wolsztyńscy policjanci. W poszukiwaniach brali udział policjanci, strażacy oraz grupa płetwonurków.
Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Wolsztynie funkcjonariusze wspierani m.in. przez strażaków rozpoczęli akcję poszukiwawczą, którą prowadzili do godzin wieczornych. Poszukiwania kontynuowane następnego dnia od godzin porannych prowadzone były z wykorzystaniem przewodnika psa tropiącego z KMP w Lesznie oraz grupy płetwonurków z Kościana.
Finał poszukiwań okazał się tragiczny. Około godziny 14:00 płetwonurkowie wyłowili z miejscowego stawu ciało mężczyzny. Na polecenie Prokuratora Rejonowego w Wolsztynie ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych.
To niestety nie pierwsze tragiczne wydarzenie w okolicach szpitala. W lipcu z sąsiedniego zbiornika wyłowiono zwłoki 69-letniego pacjenta. Jak powiedział w rozmowie z Głosem Wielkopolskim Marian Zalejski, Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Neuropsychiatrycznego w Kościanie - Z uwagi na to, że jest to kolejny taki przypadek w ostatnim czasie, zdecydowałem o odgrodzeniu dostępu do stawów, aby zapobiec podobnym zdarzeniom.