Wydano 20 listów gończych. W końcu udało się go zatrzymać

Opublikowano:
Autor:

Wydano 20 listów gończych. W końcu udało się go zatrzymać - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Funkcjonariusze policji w Kole zatrzymali do kontroli dostawczego opla movano. Kierowca wybiegł z auta i zaczął uciekać. Po przeszukaniu samochodu, a później po zatrzymaniu 27-latka okazał się, dlaczego tak się zachował.

Kierujący oplem nie ustąpił pierwszeństwa na rondzie, dlatego funkcjonariusze postanowili go zatrzymać. Mężczyzna zjechał na wskazane przez policjantów miejsce i … wyskoczył z samochodu i zaczął uciekać. W aucie pozostał 17-letni pasażer.

Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Kole - Mundurowi ruszyli w pościg. Po kilkunastu minutach penetracji terenu, policjanci zatrzymali uciekiniera i ustalili jego tożsamość. Okazał się nim 27-latek ze Słupska, znany już wcześniej organom ścigania. Wyjaśniły się także przyczyny podjętej ucieczki. W wyniku zrealizowanych przez funkcjonariuszy czynności wyszło na jaw, że kierujący uciekał przed policjantami, gdyż wydano za nim 20 listów gończych i 6 zarządzeń o ustalenie miejsca pobytu. Mężczyzna miał na koncie szereg drobnych kradzieży, prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, a w chwili zdarzenia kierował autem nie posiadając uprawnień do kierowania pojazdami, gdyż zostały mu wcześniej odebrane za kierowanie pod wpływem alkoholu.

W trakcie przeszukania pojazdu, policjanci ujawnili we wnętrzu samochodu amfetaminę. Okazało się również, że sprawca przewoził dwa motocykle marki Kawasaki i Yamaha o łącznej wartości około 30 tysięcy złotych. Ustalono, że kilka dni wcześniej zostały one skradzione na terenie Niemiec.

27-latek został aresztowany na 3 miesiące, a 17 latek został objęty dozorem policyjnym i zakazem opuszczania kraju.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Chcesz przeczytać cały artykuł? Wystarczy, że założysz konto lub zalogujesz sie na już istniejace

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE