Wielkopolska. Na trasie Wilkonice-Skoraszewice (powiat gostyński) doszło do wypadku. Wszystkie służby ratunkowe pracują na miejscu zdarzenia.
Kierowca podróżował sam. Po dojeździe zastępów straży okazało się, że mężczyzna jest uwięziony w samochodzie.
- Musieliśmy użyć specjalistycznego sprzętu. W międzyczasie przyjechała karetka pogotowia z Kobylina. Po ewakuacji z pojazdu, przekazaliśmy poszkodowanego ratownikom medycznym. Oni podjęli decyzję, że będą ściągać śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Ostrowa Wielkopolskiego – relacjonuje kpt. Marcin Nyczka, oficer prasowy PSP w Gostyniu.
W działaniach udział brały cztery zastępy straży pożarnej: 3 z JRG Gostyń, 1 z OSP Pępowo.
- Jeszcze w czasie akcji ewakuacyjnej zastosowano medyczne czynności ratunkowe. Po wydobyciu go z rozbitego pojazdu pacjenta przetransportowano do karetki, gdzie przeprowadzono badanie podmiotowe, przedmiotowe i urazowe – mówi Jakub Nelle, rzecznik prasowy ZRM-ów działających przy SP ZOZ w Krotoszynie.
By zyskać na czasie – karetka z pacjentem wyruszyła na spotkanie z załogą śmigłowca ratunkowego. Do przekazania doszło na wlocie do Kobylina, od strony Smolic.