Zakończyło się śledztwo w sprawie wypadku, w którym śmierć poniósł osiemnastoletni chłopak. Zginął porażony prądem, kiedy wspiął się na trakcję kolejową.
- Zdarzenie uznano za nieszczęśliwy wypadek, a postępowanie w tej sprawie zostało umorzone – informuje Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
22 lipca na wiadukcie kolejowym w Ostrowie Wlkp. 18-latek wracający z imprezy najprawdopodobniej postanowił zaimponować kolegom. Kiedy wspiął się na bramkę trakcyjną został śmiertelnie porażony prądem.
- W oparciu o zgromadzony materiał dowodowy, w tym przesłuchania bezpośrednich świadków zdarzenia, prokurator ustalił, że pokrzywdzony, wracając ze znajomymi ze spotkania towarzyskiego, z nieustalonych przyczyn wspiął się w ich obecności na bramkę trakcyjną przy torze dojazdowym do lokomotywowni, gdzie następnie w wyniku kontaktu z elementami znajdującymi się pod napięciem 3000 V został porażony prądem, ponosząc śmierć na miejscu – informuje Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
W toku przeprowadzonego postępowania wykluczono, aby ktokolwiek przyczynił się do śmierci młodego chłopaka. Zdarzenie uznano za nieszczęśliwy wypadek, a postępowanie w tej sprawie zostało umorzone.