Wielkopolska. Policja wspólnie z Państwową Inspekcją Sanitarną weszła siłowo do sklepu, gdzie miały być sprzedawane dopalacze. Na miejscu zatrzymano trzy osoby, które kupiły substancje oraz dwie, które miały je sprzedawać. Lokal został zamknięty.
Akcję przeprowadzili policjanci z Komisariatu Policji Poznań Wilda, przy wsparciu Grupy Realizacyjnej Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. Funkcjonariusze, weszli do sklepu przy ul. Przemysłowej. Mieli podejrzenia, że w punkcie mogą być sprzedawane dopalacze.
- Policjanci użyli ciężkiego sprzętu, bo sklep został zamieniony niemal na bunkier – informuje rzecznik wielkopolskiej policji. - Ponieważ nikt nie otwierał drzwi na wezwanie, podjęto decyzję o siłowym wejściu do środka. Wewnątrz zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy mieli zajmować się sprzedażą dopalaczy. Jeden z nich posiadał przy sobie niewielką ilość amfetaminy. Usłyszał już zarzut posiadania środków odurzających.
Dodatkowo na miejscu zatrzymano dwie inne osoby. Jak informuje policja, byli to młodzi mężczyźni, którzy tuż przed akacją kupili dopalacze. Do wyjaśnienia została również zatrzymana osoba, która była zainteresowana zakupem dopalaczy. Zabezpieczone podczas przeszukań przez funkcjonariuszy środki odurzające zostaną poddane szczegółowym badaniom.
- Wewnątrz sklepu wykonano przeszukanie i oględziny z udziałem technika kryminalistyki. W działaniach wykorzystano także psa służbowego do wykrywania zapachu narkotyków. Na miejscu obecni byli również pracownicy Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Lokal został zamknięty - informuje rzecznik policji i zapowiada, że jeżeli badania potwierdzą, że zabezpieczone substancje były to środki odurzające, to osoby, które je sprzedawały mogą usłyszeć zarzut z art. 160 kodeksu karnego zagrożony karą do 3 lat więzienia.