Tę słynna kopułe widać z kilkunastu kilometrów. Niemal z każdej strony. Znane na cała Wielkopolskę i nie tylko sanktuarium Maryjne na Zdzieżu, w Borku Wlkp. będzie prezentowało się bez kopuły na wieży.
Prace przygotowawcze, związane z demontażem uszkodzonej przez nawałnicę kopuły z obiektu kościoła, rozpoczęły się 9 grudnia.
Teraz trwają tam roboty, dotyczące konkretnie zdejmowania tzw. „cebuli” z wieży kościoła. Dźwig i fachowcy, na zlecenie proboszcza parafii ks. Daniela Litkowskiego pojawił się przed sanktuarium około godz. 8.00.
- Dźwig wysuwa się na 70 metrów, ale dziś nie ma takiej potrzeby – na 60 metrów będzie wysunięty. Szacujemy, że sama kopuła waży do 10 ton. Po zdjęciu pozostanie na terenie kościoła – powiedział Stefan Rzepka, wykonawca robót.
W akcji demontowania kopuły brało udział 7 fachowców. Prace rwały kilka godzin. Teren dookoła kościoła zabezpieczyli boreccy strażacy-ochotnicy.
Główną kopułę specjaliści będą zdjęli od razu, a pozostałe belki, które są bardzo zniszczone, będą demontowane pojedynczo.
Więcej o akcji przeczytasz w Życiu Gostynia.