To z pewnością byłby rekord świata prędkości zestawem ciężarowym. Urządzenia pokazywały, że tir w 4 minuty przejechał... 120 km. Inspektorzy szybko jednak zweryfikowali poruszających się z prędkością światła tirowców.
Inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Poznaniu wystawili posterunek w Gołuskach, tuż przy autostradzie A2. Miejsce wybrano nie bez powodu, bo to tzw. przelotówka, którą poruszają się tiry jadące z Zachodu na Wschód.
- Mieli nosa, zamontowany na tirze tachograf nie rejestrował prawidłowo jazdy. Do kontroli zatrzymamy został ciągnik samochodowy wraz z naczepą prowadzony przez dwuosobową załogę. Na podstawie dokumentu przewozowego i wyjaśnień kierowców ustalono, że transport wykonywany był w imieniu przewoźnika litewskiego z Belgii do Rosji - informuje WITD. - Podczas analizy danych zapisanych na kartach i danych z tachografu cyfrowego oraz paragonu opłaty za przejazd autostradą, inspektorzy stwierdzili, że kierowcy nie rejestrowali swojej prawidłowej aktywności. Z danych wynikało, że przejechali około 120 kilometrów autostradą A2 tylko w 4 minuty.
Teraz przewoźnik może zapłacić karę sięgająca nawet 5 tys. zł. Szoferzy, jaka wyjaśnia WITD, zostali ukarani surowymi mandatami karnymi. Każdy będzie musiał zapłacić po 2 tysiące złotych.