Ponad 100 osób przez 5 godzin szukało zaginionego mężczyzny

Opublikowano:
Autor:

Ponad 100 osób przez 5 godzin szukało zaginionego mężczyzny  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Wielkopolska. Przez 5 godzin trwały poszukiwania zaginionego mężczyzny z Kobylina (powiat krotoszyński).

 

 

 

 

 

Zaginienie starszego mężczyzny zgłosiła rodzina. Policjanci zdecydowali, by w poszukiwania zaangażować grupę poszukiwawczo-ratowniczą SIR z Ostrowa Wlkp.

 

- Poziom poszukiwań zakwalifikowano jako pierwszy, oznaczającu zagrożenie dla życia i zdrowia.  Dlatego zdecydowaliśmy o wszczęciu zakrojonych na szeroką skalę poszukiwaniach. Poprosiliśmy o pomoc grupę poszukiwawczo - ratowniczą SIR z Ostrowa Wlkp i postawiliśmy na nogi całą komendę - mówi Piotr Szczepanik, rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji.

 

W poszukiwaniach użyto SIRobus - mobilne centrum koordynacji poszukiwań, z którego prowadzone były główne działania.  

 

 

- Po przeprowadzeniu wywiadu stwierdzono, że mężczyzna poruszał się na rowerze. Powołaliśmy sztab, ratownicy SIR i SIRobus przyjechali na miejsce poszukiwań, rozpytaliśmy rodzinę i okolicznych mieszkańców. W międzyczasie funkcjonariusze policji odnaleźli rower, którym poruszał się zaginiony mężczyzna. Od tego miejsca rozpoczęły się poszukiwania. Za pomocą SIRobusa i aplikacji stworzonej do poszukiwań koordynowaliśmy działania  - mówi Błażej Busza ze stowarzyszenia "Szukamy i Ratujemy".

 

Kilkanaście hektarów pól podzielono na sektory, w które wysłano grupy poszukiwawcze. W sumie w akcji brało udział 110 osób i 4 psy tropiące.

 

- Współpracujemy z SIRi zostaliśmy poproszeni o pomoc w poszukiwaniach. Przyjechaliśmy z psami ratowniczymi, dronem do poszukiwań z powietrza i quad do poszukiwań w terenie - mówi Krystian Jankowiak z SGRT OSP Mosina.

 

Na miejsce zadysponowano również strażaków z OSP Kobylin. Skoordynowane działania, zaangażowanie wielu osób i sprawnie przeprowadzona akcja zaowocowały szczęśliwym finałem poszukiwań.

Mężczyzna został odnaleziony cały i zdrowy na skraju pola kukurydzy. Po przebadaniu go przez ratowników medycznych nie stwierdzono konieczności hospitalizacji. Mężczyzna wrócił do rodziny.

- Dziękuję wszystkim osobom zaangażowanym w poszukiwania - strażakom z OSP Mosina, OSP Kobylin, ratownikom z SIR oraz policjantom - mówi Piotr Szczepaniak.

 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Chcesz przeczytać cały artykuł? Wystarczy, że założysz konto lub zalogujesz sie na już istniejace

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE