Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Wielkopolska. Chcesz się poczuć jak kierowca czołgu T-34, zobaczyć pociąg pancerny odwiedź koniecznie Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu.

 

 

 


Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu ma nową siedzibę. Na tę informację miłośnicy militariów czekali od dawna. Nowoczesna placówka, mieści się teraz niedaleko lotniska Ławica i zostanie otwarta w tym miesiącu. Legendarny „Rudy" z serialu „Czterej pancerni i pies" oraz czołgi, których użył Steven Spielberg w "Moście szpiegów" - to tylko niektóre z eksponatów. 

 

Trwające wiele miesięcy prace w dawnych hangarach jednostki wojskowej na Ławicy przy ul. 3 Pułku Lotniczego zostały zakończone. Powstał super nowoczesny obiekt o łącznej powierzchni wystawowej przeszło 6 tys. metrów kwadratowych. Po przeniesieniu eksponatów z kolekcji pojazdów z Golęcina w nowej siedzibie  można podziwiać bogate zbiory poznańskiego Muzeum Broni Pancernej, ale nie tylko. 

Eksponaty dużego kalibru

Czołgi, działa pancerne, transportery, armaty, limuzyny rządowe, pojazdy techniczne i pociąg pancerny, a to jeszcze nie wszystko. Większość eksponatów to unikaty na skalę europejską. Jedyne takie istniejące i często jeszcze sprawne egzemplarze.

 

- Najlżejszy z czołgów ważny dwie i pół tony, najcięższy pięćdziesiąt jeden – opowiada szef oddziału muzeum ppłk Tomasz Ogrodniczuk. - Niektóre z eksponowanych pojazdów powstały przed drugą wojną światową. Zależało nam przede wszystkim na tym, aby nadać ekspozycji charakter retrospekcji. Pokazujemy jak ewoluował sprzęt wojskowy, jak go udoskonalano, modernizowano. Taką perełką w naszej kolekcji jest polska tankietka z 1935 roku, najstarszy zachowany TKS, czyli lekki czołg rozpoznawczy. Ponadto jedyny na świecie kompletny, jeżdżący egzemplarz działa samobieżnego Sturmgeschuetz IV. który został wydobyty z dna rzeki, gdzie znajdował się na głębokości 4m.


 

 

Unikatowa niemiecka armata polowa 7,7 cm leichte Feldkanone (l.F.K.) 1896 n. z 1907 roku, takich armat używali powstańcy wielkopolscy. Kopia samochodu pancernego Putiłow-Austin, oryginalny ciągnik artyleryjski C-2P sprzed 1939 roku. Niemiecki, jeżdżący niszczyciel czołgów Hetzer. Niszczyciel czołgów Achilles, Daimler Dingo - brytyjski samochód pancerny z okresu II wojny światowej. Hillman z 1938 roku, który służył w Dywizjonie 307 w Wielkiej Brytanii z prywatnych zbiorów Zbyszka Kruszony. W muzeum zobaczyć będzie można ponadto czołgi Patton - M47, Centaur MK, Józef Stalin 2 i 3. Lekki czołg rozpoznawczy T-70, jedyny jeżdżący w Polsce, drugi egzemplarz na świecie. Zestaw rakietowy Krug i limuzyny: pancerne Volvo, Toyota i Peugeot wykorzystywane dawniej przez notabli państwowych. To tylko część eksponatów, które będzie można podziwiać w Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu.


 

Na dużym ekranie


Eksponaty z Muzeum Broni Pancernej mają za sobą występy na dużym ekranie. Czołg T-34 pojawił się na planie filmów dokumentalnych o poznańskim czerwcu. W reżyserii Marka Maldisa „13 lat, 13 dni i 13 minut” oraz „Poznańskie Powstanie 1956” Krzysztofa Magowskiego. Natomiast T-54 i T-55 oraz bojowy transporter rozpoznawczy zostały wypożyczone ekipie Stevena Spielberga, który we Wrocławiu realizował zdjęcia do "Mostu szpiegów". Jedną z atrakcji muzeum jest czołg T-34-85 słynny "Rudy" - maszyna, którą wykorzystano przy realizacji serialu "Czterej pancerni i pies" do kręcenia scen wewnątrz pojazdu.


 

Pociąg pancerny zamiast czołgu


Wystawa jest także retrospektywą rozwoju uzbrojenia na świecie. Początek XIX w. i kolejno lata 30., 40., 50. itd. Zwiedzający może praktycznie prześledzić historię rozwoju uzbrojenia , odwiedzając kolejne sale ekspozycyjne,.


- Co innego czytać o czołgu, a co innego przed nim stanąć i zobaczyć, a często nawet poczuć jego ogrom. Ludzie, którzy na co dzień nie obcują z takim sprzętem mogą być zaskoczeni- mówi szef oddziału muzeum.- Niewątpliwą atrakcją i sporym zaskoczeniem może być pociąg pancerny składający się z oryginalnego parowozu, platform z 1913 roku i wagonu szturmowego z 1918 roku. Pociąg o podobnym składzie, 29 grudnia, ruszył z Warszawy na pomoc Powstańcom Wielkopolskim. O pociągach pancernych zapomniano, ale odegrały one ogromną rolę w odzyskaniu przez Polskę niepodległości, a następnie w jej utrzymaniu. Taki pojazd był walczącą twierdzą na torach. Przemieszczającą się i trudną do zatrzymania. Pierwsze czołgi bojowo użyto dopiero w czasie pierwszej wojny światowej – dodaje.


Ludzie i ich historie


Ekspozycja Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu stanowi niesamowitą atrakcję dla fanów militariów i miłośników historii. Każdy pojazd ma własną tablicę informacyjną. Zwiedzający może poznać jego historię, pochodzenie, ale także podejść do eksponatu gdyż nie są one wygrodzone.

 

- Jeśli zwiedzający będzie chciał podejść bliżej, dotknąć jakiegoś eksponatu, oczywiście wszystko w granicach rozsądku, to póki co, może to zrobić. Niektóre włazy w czołgach mamy pootwierane żeby zobaczyć jak ten pojazd wyglądał w środku. Jak ludzie, dla których był to często drugi dom, w nim funkcjonowali - mówi ppłk Tomasz Ogrodniczuk. - Eksponujemy wszystkie te elementy, które czołg czy pojazd pancerny miał na swoim wyposażeniu: celowniki, kątomierze działowe, szczotki do czyszczenia armat tzw. wyciory, łopaty, kilofy.

 

Będzie można zobaczyć na przykład pamiątki po załodze z wydobytego działa pancernego. Rzeczy codziennego użytku, których używali żołnierze. Wystawa oprócz czynnika technicznego uwzględnia także aspekt czysto ludzki. Za każdym takim czołgiem, armatą, działem. Za jego projektem, produkcją i obsługą stoi człowiek ze swoją własną historią. Często nierozerwalnie związaną ze sprzętem.

 

Nowoczesne technologie

Mimo tego, że muzeum posiada wiele oryginalnych, liczących czasem dziesiątki lat eksponatów, przez niektórych nazywanych potocznie „złomem”, postawiono także na nowoczesne technologie. Wszystko po to, by uatrakcyjnić zwiedzanie obiektu, a także pokazać ekspozycje w nowej odsłonie.

- Inteligentny system Dali, który steruje natężeniem oświetlenia poszczególnych pomieszczeń jest rewelacyjnym rozwiązaniem. Ekonomicznym i ekologicznym – mówi Krzysztof Szymankiewicz z A-T Inwest, odpowiedzialny za realizację w muzeum projektów elektrycznych i elektrotechnicznych.-Dostosowuje natężenie oświetlenia w pomieszczeniu w zależności od oświetlenia naturalnego, od pory dnia. Jeśli zaprogramujemy, że w danym pomszczeniu ma być natężenie światła o wartości 500 Lux, to system będzie tak sterował. Lampy przy oknach nie będą świeciły w ogóle albo minimalnie, bo dzień jest słoneczny, a lampy w głębi pomieszczenia będą świeciły mocniej. Jeśli natomiast dzień jest pochmurny, to system sam załączy lampy żeby doświetlić salę. To się idealnie sprawdza w tego typu, dużych obiektach. Jesteśmy w stanie kontrolować wysokość zużycia energii, bez obniżania poczucia komfortu korzystających z danego pomieszczenia. Wiadomo, że bardzo dużą popularnością cieszą się wśród zwiedzających, wszelkie systemy multimedialne. W przypadku Muzeum Broni Pancernej też jest taki zainstalowany. Chętni będą mogli wsiąść do czołgu T-34, w którym są stanowiska dla dwóch graczy. Przy użyciu specjalnych gogli VR będzie można wcielić się w celowniczego czołgu, poczuć jak na prawdziwych manewrach. A dodatkowo technika videomappingu uatrakcyjni prezentację historii T-34. Nad bezpieczeństwem zwiedzających i eksponatów czuwa także bardzo zaawansowany technologicznie system monitoringu, który instalowaliśmy- dodaje.

 

Powierzchnia Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu stanowi ogromny potencjał. Na przykład może być miejscem organizowania uroczystości o charakterze patriotycznym, realizacji projektów naukowych czy szkoleniowych. Idealnym miejscem na lekcje historii, która długo pozostanie w pamięci.

 

 

 

 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Chcesz przeczytać cały artykuł? Wystarczy, że założysz konto lub zalogujesz sie na już istniejace

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE