Wielkopolska. Choć rok się dopiero zaczął, to zdarzenie już może z powodzeniem konkurować o miano najbardziej idiotycznego przestępstwa 2018 roku. I tym razem okazało się, że alkohol i zdrowy rozsądek nie idą w parze…
Jak informuje policja kompletnie pijani 20 i 28 latek włamali się w biały dzień na zaplecze lokalu gastronomicznego. Zabrali… cztery skrzynki pustych butelek po piwnie. Łup chcieli natychmiast upłynnić…
Do zdarzenia doszło w wielkopolskim Krzywiniu (powiat kościański). - Nie wiadomo, czy nie zauważyli, że łup nie jest zbyt wartościowy, gdyż w chwili zatrzymania starszy mężczyzna miał 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu, a młodszy ponad 2,3 promila – informuje rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Kościanie.
- Idących główną ulicą miasta zauważył pracownik okradzionego lokalu przejeżdżający obok. Zawiadomieni policjanci, chwilę po zgłoszeniu w centrum miasta zatrzymali dwóch mężczyzn dźwigających cztery skrzynki z pustymi butelkami po piwie.
Jak opisuje policja, sprawcy włamania chodzili od sklepu do sklepu i próbowali sprzedać swój łup. Po zatrzymaniu noc spędzili w policyjnej izbie zatrzymań, gdzie trzeźwieli. Co prawda właściciel wycenił wartość skradzionych rzeczy na kwotę 80zł. Jednak straty spowodowane uszkodzeniem drzwi do lokalu wyniosły ponad 1500zł.
- Mężczyźni zarzut włamania usłyszeli następnego dnia, po wytrzeźwieniu. Przyznali się do popełnienia tego przestępstwa. Kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od roku do 10 lat za to przestępstwo – dodaje rzecznik.